sobota, 18 sierpnia 2012

Hello Norway

Witam ponownie moich zagorzałych fanów, mniej zagorzałych fanów oraz ludzi, którzy trafili tu przypadkiem w poszukiwaniu informacji o emigracji do Norwegii.
Środa przyniosła wiele wrażeń i to już od samego początku – od pobudki o 2 nad ranem. Kraj się rozwija, samoloty do Oslo startują o 6 rano z Modlina.
Przy okazji udało nam się przetestować wyremontowany na euro Dworzec Centralny.  Dwie toalety w podziemiach otwarte między 6 a 22. Toaleta z prysznicem na górze za 2 x 5 PLN zamyka się automatycznie (z pasażerem w środku), jeśli po 2 minutach nie dorzucisz kolejnego piątaka. PKP znów pokazało, kto tu rządzi.

Pamiętam przeczytaną w GW opinię, że lotnisko w Modlinie, w przeciwieństwie do Okęcia, jest uporządkowane i eleganckie, a jego układ zrozumiały dla pasażerów. Częściowo się zgadzam. Lotnisko w Modlinie jest wielkości stodoły.

Wszyscy wiemy, kto projektował terminal w Modlinie. W budynku można obecnie podziwiać wystawę projektów dyplomowych powiązanych tematycznie i... personalnie z lotniskiem. W hali odlotów zawisły plansze projektów wieży kontroli lotów.

Moja podróż, w wielkim skrócie, trwała od 3.30 nad ranem do 10.30. O 10.30 wiedziałam już, że nie do końca przemyślałam swoją strategię podboju Norwegii. Zbyt wiele swetrów, zbyt mało szortów. Jest gorąco, królują koronkowe bluzki i okulary przeciwsłoneczne.